16 kwietnia

Nowy tydzień, nowe możliwości, jak to się zwykło mawiać. Ostatnie pięć sesji przyniosło nam powolne wspinanie się po stopniach drabinki cenowej. Udało nam się nawet zadomowić powyżej ważnego, średnioterminowego poziomu. Płynność również zaczęła wracać do arkusza. Dodatkowo towarzyszyło temu lekkie ochłodzenie na płaszczyźnie obrotów. Wszystko to składa się na dość spokojny obraz rynkowych wydarzeń. Jak w takiej sytuacji powinno wyglądać odpowiednie przygotowanie do sesji?

Analiza techniczna


Analizując powyższy wykres, zwróciłbym przede wszystkim uwagę na dwie rzeczy. Pierwszą z nich, jest wspomniany we wstępie, średnioterminowy opór. Poziom ten zlokalizowany był w okolicach 2660,00 i do tej pory pełnił funkcję górnego ograniczenia dla trendu bocznego. Wciąż zbyt wcześnie jest aby mówić o trwałym wyłamaniu powyżej tego poziomu, jednak ostatnie sesje pokazały, że spekulanci chętnie decydują się na zwieranie nowych transakcji na tych poziomach. Z tego też powodu, można śmiało założyć, że to właśnie tutaj mogą się rozegrać losy kierunku, jaki zostanie obrany w najbliższym czasie. Warto jest również pamiętać, że mieliśmy tutaj również do czynienia z wyłamaniem się z pewnego schematu. Do tej pory, poziomy powyżej 2660,00 były dość szybko negowane, co wskazywało nam na strefę podażową. Wprawdzie w dalszym ciągu próżno jest szukać potwierdzenia dla wybicia w cenach zamknięcia, jednak sprzedający nie są aż tak aktywni na tych poziomach, jak miało to miejsce w przeszłości.

Drugi ze wspomnianych aspektów to fakt, że znajdujemy się obecnie na poziomach, z których rozpoczynaliśmy handel w 2018 roku. Na powyższym wykresie widać jak na dłoni, jak znacząco różni się handel w tym roku, od tego, do czego przyzwyczajeni zostaliśmy w roku ubiegłym. Wciąż jednak, pomimo tego rozchwiania, znajdujemy się w punkcie wyjścia. Silna przecena, z jaką mieliśmy do czynienia na początku lutego, tak na prawdę nie ma większego znaczenia. Rynek stoi w miejscu. Kluczowe pytanie zatem brzmi, czy jest to tylko zadyszka przed kontynuacją marszu na północ, czy zapowiedź zbliżającej się korekty, czy nawet krachu? Wydarzenia z początku lutego mogą wydawać się drastyczne, jednak w mojej opinii prawdziwe załamanie dopiero przed nami. Oczywiście, jest to nic innego jak moje gdybanie, wróżenie z fusów. Ostatecznie to rynek, czy może będąc bardziej szczegółowym, jego uczestnicy, zadecydują o tym, w którą stronę zmierzać będzie cena.

Analiza market profile

Przygotowane do sesji: market profile z 16 kwietnia

Patrząc na market profile, znajdujemy potwierdzenie dla tego, o czym pisałem w drugim akapicie. Obszar dystrybucji dla sesji czwartkowej znajduje się w całości na poziomach wyższych od 2660,00. Wprawdzie piątek przyniósł nam powrót w objęcia trwającej konsolidacji (close, POC oraz VPOC poniżej 2660), to jednak byki wciąż nie składają broni. Na co więc warto będzie zwrócić dzisiaj uwagę? Przede wszystkim na wspomniane wyżej poziomy POC oraz VPOC sesji piątkowej. Oba znajdują się na poziomie 2656,25, co dodatkowo wzmacnia znaczenie zlokalizowanego tutaj, potencjalnego wsparcia. Wydaje mi się, że zejście poniżej tego poziomu, może ponownie wepchnąć nas w objęcia, trwającego od kilku tygodni, trendu bocznego. Jeżeli uda nam się utrzymać powyżej wspominanego już niejednokrotnie poziomu 2660, pojawiać się zaczną pytania o potencjalny zasięg w przypadku kontynuacji wzrostów.

W takim wypadku, w pierwszej kolejności powinniśmy skupić się na piątkowym szczycie. Poziom ten, pokrywa się z dolnym ograniczeniem lutowo-marcowej konsolidacji. Jeżeli zatem uda nam się powrócić w te rejony, przy odpowiednim akompaniamencie na płaszczyźnie obrotów, byki z nadziejami spoglądać będą mogły w kierunku okrągłej bariery 2800 punktów. Jest to oczywiście dość odległy cel. Biorąc pod uwagę fakt, że znajdujemy się obecnie w rejonie, który nie był odwiedzany od dłuższego czasu, nie ma większego sensu na siłę szukać poziomów, które w przeszłości przyciągały uwagę spekulantów. Osoby, które prowadziły handel w tym obszarze, prawdopodobnie już dawno zdążyły pozamykać swoje pozycje. Wchodzimy zatem niejako na nowy grunt, który musi zostać w pierwszej kolejności przetestowany. Z tego też powodu, po raz kolejny (w przypadku kontynuacji wzrostów), stawiał będę na uważną obserwację taśmy oraz arkusza.

Plan na dziś

  • kluczowym poziomem przed dzisiejszą sesją wydaje się być 2656,25 – to tutaj mogą rozegrać się losy kierunku, jaki zostanie obrany na najbliższych sesjach;
  • płynność powoli powraca na rynek. Może to mieć pozytywny wpływ na rozgrywanie kluczowych poziomów wyznaczanych przed sesja. Mam tutaj na myśli zwiększenie zaangażowania, przy jednoczesnym ograniczeniu zasięgu dla stawianych stop lossów. W przypadku dużej płynności, SLe powinny być raczej rozgrywane w oparciu o napływający wolumen, niż o sztywno wyznaczone poziomy.
  • pamiętajmy, aby podejmować decyzje w oparciu o obiektywne obserwacje!

Kilka poziomów, na które warto zwrócić uwagę:
YL/YH – 2644,75/2680,50
Close – 2659,25
Istotne poziomy: 2656,25; 2677,50/2680,50;
S1 (wsparcie): –
R1 (opór): –

Wszystkie dotychczasowe posty z tego cyklu znaleźć można na odrębnej stronie – Przed sesją.

Powiązane wpisy

1 komentarz

Komentarze są wyłączone.