Istota kontekstu

Nasza podróż przez tradingowe bezdroża powoli dobiega końca. Zaplanowałem jeszcze dwa wpisy, które w głównej mierze poruszały będą kwestie czysto teoretyczne. Mam nadzieję, że wszystkie przedstawione do tej pory ćwiczenia przyczyniły się do stawiania pewnych kroków na rynkowej drabince. Pora więc na ostatnie szlify. Dzisiejszy wpis poświęcony będzie temu, jak istotne jest dostosowywanie strategii do panujących na rynku warunków. Jak już pewnie każdy z Was zdążył zauważyć, aby konkretna strategia miała swoje zastosowanie w praktyce, konieczne jest pojawienie się odpowiednich fundamentów. Czym są te fundamenty? Są to chociażby takie czynniki jak poziom zmienności, płynność danego instrumentu czy ilość zawartych kontraktów znajdująca swoje odzwierciedlenie w obrotach. Strategie bazujące na wybiciach kluczowych wsparć/oporów nie będą na przykład sprawdzały się tak dobrze w sytuacji, gdy na rynku brak będzie odpowiedniego zaangażowania. Dlatego też, dzisiejszy wpis poświęcony będzie temu czym tak na prawdę jest istota kontekstu. Przejdźmy zatem do rzeczy.

Istota kontekstu: podstawowe strategie handlu

W pierwszej kolejności chciałbym dokonać podziału stosowanych w codziennym handlu strategii, na kilka kategorii. Pomoże nam to później w zdeterminowaniu idealnych warunków, w jakich mamy szanse na zwiększenie skuteczności naszych transakcji. Chciałbym jednak podkreślić, że jest to jedynie mój subiektywny podział i każdy może przyporządkować stosowane przez siebie strategie do zupełnie innych kategorii. Kluczem jest jednak to, aby odpowiednio określić warunki w jakich zastosowanie strategii z danej kategorii ma największe szanse powodzenia. Jak zatem wygląda to w moim przypadku? Wykorzystuję do tego cztery kategorie:

  • strategie bazujące na dużych zleceniach,
  • strategie bazujące na akumulacji,
  • strategie budowane w oparciu o spoofing oraz flipping,
  • strategie bazujące na momentum oraz breakoutach.

Mam nadzieję, że taki podział przypadnie Wam do gustu i bez problemów będziecie w stanie uszeregować wszystkie stosowane strategie według podanych kategorii. Chciałbym również, żeby jasna była jeszcze jedna kwestia. Dzisiejszy wpis nie będzie w żadnym stopniu traktował o konkretnych strategiach. Celem jest jedynie określenie sprzyjających warunków do handlu dla podanych wyżej kategorii.

Dla każdej z powyższych będę określał cztery kluczowe czynniki: obroty, zmienność (płynność), prędkość (napływania nowych zleceń), poziom aukcyjny. Ostatni czynnik będzie dotyczył tego, w jakim stopniu każdy z poszczególnych szczebli rynkowej drabinki wypełniany jest wolumenem. Niski poziom, będzie oznaczał częste przeskoki niektórych z poziomów. Analogicznie wysoki, będzie odnosił się do odpowiedniego wypełnienia wolumenem każdego ze stopni laddera.

Duże zlecenia

Istota kontekstu: duże zlecenia

Wydaje mi się, że ta kategoria nie powinna budzić żadnych wątpliwości. Chodzi tutaj bowiem o wszystkie strategie, których głównym założeniem jest wykorzystywanie pojawiających się na ladderze, ponadprzeciętnej wielkości zleceń z limitem. Chodzi tutaj tylko i wyłącznie o widoczne zlecenia, dlatego też strategie bazujące na icebergach nie będą zaliczały się do tej kategorii. Z pewnością wykonując poszczególne ćwiczenia niejednokrotnie natknęliście się na zlecenia, których wielkość kilkukrotnie przewyższała standardową liczbę zleceń na poszczególnych poziomach rynkowej drabinki. W jaki sposób można wykorzystać takie okazje? Oczywiście sposobów jest wiele, jednak czy zastanowiliście się w jakich warunkach strategie te miałyby największą skuteczność?

Z mojego doświadczenia wynika, że strategie te nie sprawdzają się najlepiej w momentach podwyższonej zmienności, która pociąga za sobą zwiększone obroty. W momencie gdy rynek znajduje się w dynamicznej fazie poszukiwania płynności (czy też obszaru równowagi) zazwyczaj uczestnicy rynku nic nie robią sobie z pojawiających się na ladderze dużych zleceń. Oczywiście, niektóre z nich mogą się z czasem okazać kluczowe. Zanim jednak to nastąpi, cena może w krótkim odstępie czasu wyciąć naszą pozycję na stop lossie. Należy bowiem pamiętać, że próg bólu osób z zasobnym portfelem jest zazwyczaj zdecydowanie większy niż przeciętnego spekulanta. Dlatego też, takie osoby mogą sobie pozwolić na akumulację pozycji w takich warunkach. Grając pod duże zlecenia powinniśmy ustawiać wąskie stop lossy (jeden/dwa ticki poniżej takiego zlecenia), co dodatkowo utrudnia rozgrywanie tego rodzaju strategii przy podwyższonej zmienności.

W jaki sposób określiłbym zatem idealne warunki do handlu w oparciu o duże zlecenia? Najlepiej sprawdzają się one w standardowych warunkach dla handlowanego waloru. Zmienność nie powinna być ani podwyższona, ani zbyt niska . Obroty powinny być utrzymywane na przeciętnym poziomie, a płynność nie powinna odbiegać od codziennych standardów. Takie warunki pozwalają nam na uzyskanie względnej przewagi już na samym starcie.

Akumulacja

Istota kontekstu: akumulacja

Tutaj również nie powinno być problemów ze wskazaniem typowych strategii dla tej kategorii. Jak zatem wyglądają idealne warunki do handlu w oparciu o akumulację? W mojej opinii, powinniśmy decydować się na ich rozgrywanie jedynie w przypadkach podwyższonej zmienności. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Wyższa zmienność oznacza również mniej przemyślane reakcje ze strony uczestników rynku. W przypadku gdy po kilkupunktowym rajdzie, nagle cena uderzy w ścianę zbudowaną w oparciu o iceberga na asku bądź bidzie, istnieje duże prawdopodobieństwo, że spora część graczy zdecyduje się na:

  • odwrócenie zyskownych pozycji,
  • podpięcie się pod akumulację.

W takim wypadku otrzymujemy spory potencjał na krótkoterminowe odbicie od wsparcia/oporu wykreowanego na tej podstawie. Oczywiście odbicie to może mieć jedynie symboliczne znaczenie. Dlatego tak ważne jest, aby nie rozpatrywać tego rodzaju sygnałów, w kontekście czynników mających wpływ na średnio- lub długoterminowy trend. Tutaj gra toczy się o kilka/kilkanaście ticków. Z biegiem czasu może okazać się, że poziom, na którym doszło do akumulacji był punktem zwrotnym dla dotychczasowego trendu. Pamiętajmy jednak, że tego rodzaju sytuacje występują niezwykle rzadko, dlatego też tak ważne jest to, aby mieć sprecyzowane poziomy SL i TP.

Osobiście bardzo lubię rozgrywać strategie z tej kategorii, z prostego powodu. Bardzo szybko jestem w stanie określić, czy moje założenia były trafne. W warunkach podwyższonej zmienności rynek niezwykle szybko daje nam odpowiedź na to kluczowe dla każdego z nas pytanie.

Spoofing oraz flipping

Kolejna kategoria może nie być aż tak dobrze znaną jak poprzednie. Czy tak na prawdę jest spoofig oraz flipping?

Odrobina teorii

Zacznijmy od spoofingu oraz od faktu, że jest to strategia niedozwolona, powszechnie uznawana za nadużycie. Problem polega jednak na tym, że niesłychanie trudno jest udowodnić traderowi, że dopuścił się spoofingu, dlatego też strategie te wciąż można zauważyć na rynku. Na czym polegają? Przedstawić to można na następującym przykładzie:

  • trader składa duże zlecenia kupna lub sprzedaży po określonej cenie, które to jest widoczne na ladderze,
  • rynek reaguje na to zlecenie, powodując ruch ceny w kierunku zgodnym ze złożonym wcześniej zleceniem,
  • trader anuluje swoje zlecenie w momencie gdy zauważy spodziewaną reakcję, wykorzystując tym samym uczestników rynku do zajęcia przeciwnej pozycji niż wynika to z pierwotnie złożonego zlecenia.

Cel takiego postępowania wydaje się być dość oczywisty. W ten sposób trader zmusza niejako rynek do tego, aby dał mu filla po korzystnej cenie, w kierunku przeciwnym niż pierwotnie postawione zlecenie z limitem. Z reguły gdy uczestnicy rynku zorientują się, że był to jedynie spoofing, dochodzi do lekkiego załamania i impulsu w kierunku sprzyjającym naszemu spooferowi.

Czym różni się spoofing od flippingu? Różnica jest niewielka. Flipping polega bowiem na tym, że po wycofaniu pierwszego zlecenia, flipper składa kolejne duże zlecenie, tym razem po przeciwnej stronie rynku. W momencie gdy rynek ponownie na nie zareaguje, zlecenie po raz kolejny przenoszone jest na drugą stronę rynkowej drabinki. Jak długo to trwa? Tak długo, jak długo ludzie wpadać będą w taką pułapkę.

Temat jest jednak na tyle rozbudowany, że nie będę starał się go w całości przybliżyć. Tym, którzy chcieliby nieco bardziej zgłębić jego tajniki polecam odwiedzić następujące strony:

Idealne warunki

Istota kontekstu: spoofing oraz flipping

Wracając jednak do tematu dzisiejszego wpisu. W jaki sposób możemy scharakteryzować idealne warunki dla kogoś, kto zdecyduje się na spoofing bądź flipping? Z całą pewnością osoba taka nie będzie rozgrywała swoich strategii w trakcie najaktywniejszych godzin handlu. Dlaczego? Z prostego powodu. Istnieje wówczas spore ryzyko, że na rynku znajdzie się gracz o zasobniejszym portfelu, który bez większych problemów wywiezie naszego spoofera/flippera. Z tego też powodu, zagrywanie strategii z tej kategorii ma sens jedynie w środowisku niskich obrotów i zmienności. Wówczas zdecydowanie łatwiej jest kontrolować rynek niedużym kosztem. W takim wypadku od razu nasuwa nam się na myśl sesja nocna, którą to charakteryzują wspomniane wyżej czynniki.

Momentum oraz breakouty

Istota kontekstu: momentum oraz breakout

Ostatnią kategorią jest gra pod wybicia oraz z wykorzystaniem momentum. Wydaje mi się, że większość z Was nie będzie miała większego problemu ze wskazaniem odpowiedniego środowiska dla tego rodzaju transakcji. Oczywistym wydaje się być fakt, że tego typu strategie najlepiej sprawdzają się w sytuacjach podwyższonej zmienności (niska płynność) oraz obrotów. Jaki jest bowiem sens podpinania się pod wybicie kluczowego poziomu, jeżeli nie towarzyszom temu odpowiednie obroty? Obroty są tutaj motorem napędowym, bez którego potencjał ewentualnego impulsu jest znikomy.

To na co zwróciłbym jeszcze uwagę w tym wypadku breakoutów, to okres który poprzedza samo wybicie. Czas ten dostarcza nam zazwyczaj wielu przydatnych sygnałów, wskazujących na ewentualną grę pod wybicie poziomu. Jakie to sygnały? Z reguły tuż przed wybiciem cena porusza się w dość monotonnym tempie. Nie widać zbyt dużego zaangażowania po stronie kupujących, lub sprzedających. Im bliżej jednak kluczowego poziomu, tym sytuacja w arkuszu robi się bardzkiej nerwowa. Cena coraz szybciej pokonuje kolejne stopnie laddera, liczba zawieranych transakcji również rośnie. Możemy zauważyć pojedyncze próby akumulacji pozycji w kierunku zgodnym z ewentualnym wybiciem. Standardowo na chwilę przed wybiciem sytuacja uspokaja się. Rynek jakby łapał na chwilę oddech przed wyjściem na ostatnią prostą. Tak w skrócie scharakteryzować można odpowiednie warunki do rozgrywania tego rodzaju strategii.

Strategie z tej kategorii, podobnie jak te akumulacyjne, również należą do tych, które zagrywam najczęściej. Z tego samego względu, o którym pisałem już wcześniej. Bardzo szybko uzyskujemy tutaj odpowiedź na pytanie, na ile trafne były nasze założenia przed zajęciem pozycji. Szybki trade, wąski stop ograniczający ryzyko transakcji i spory potencjał. W mojej opinii jest to jedna z najprzyjemniejszych mieszanek z jakimi możemy mieć styczność w codziennym handlu.

Podsumowanie

To tyle jeżeli chodzi o dzisiejszy wpis. Mam nadzieję, że przedstawione wyżej przykłady posłużą Wam za budowanie własnych założeń, określających idealne warunki dla każdej ze stosowanych przez Was strategii. Bez tego nie warto nawet zasiadać przed monitorem. Każda strategia powinna być w jak największym stopniu doprecyzowana. Każdy aspekt musi być jasno określony. Począwszy od idealnych warunków rynkowych, zwiększających nasze szanse na zajęcie zyskownej pozycji, kończąc na czynnikach, które zadecydują o zamknięciu naszej pozycji.

Na sam koniec chciałbym jeszcze, aby każdy z Was wykonał pewnego rodzaju ćwiczenie, które powinno pomóc w określeniu idealnego środowiska dla naszych strategii. Wystarczy bowiem pobrać i wydrukować ten arkusz i przez najbliższy tydzień lub dwa wypełniać jego kolumny odpowiednimi notatkami. Myślę, że plik ten jest na tyle przejrzysty, że zbędnym jest zagłębianie się tutaj w detale. Mam również cichą nadzieję, że powyższy arkusz na stałe zagości na Waszych biurkach. Tak aby każdy z jego pomocą mógł poszerzać swoją wiedzę na temat handlowanych rynków.

Kolejny, a zarazem ostatni wpis z cyklu Jak zostać traderem, pojawi się już w przyszłym tygodniu. Będzie to pewnego rodzaju podsumowanie wszystkiego, co starałem się Wam do tej pory przekazać. Kilka przydatnych rad przed opuszczeniem tradingowego gniazda 🙂

Powiązane wpisy

1 komentarz

Komentarze są wyłączone.