Każdy z nas świadom jest ostatnich wydarzeń, które wstrząsnęły sceną tradingową. Jako że sam uważam się za cześć polskiej społeczności handlującej kontraktami, postanowiłem dorzucić swoje trzy grosze do toczącej się obecnie dyskusji, której tematem jest obniżenie dźwigni dla kontraktów CFD. Pomimo faktu, że sam nie darzę rynku Forex dużą sympatią uważam, że pomysł Ministerstwa Finansów nie do końca odpowiada na wyzwania jakie stoją obecnie przed regulatorem. Zanim jednak przejdę do wyrażenia swojej opinii na proponowane przez Ministerstwo zmiany, warto jest przyjrzeć się bliżej temu, jaki tak na prawdę cel przyświeca regulatorowi.
Założenia ogólne
Zgodnie z tym, co zawarte jest w treści uzasadnienia opublikowanego na stronie Rządowego Centrum Legislacyjnego:
Celem projektowanej ustawy jest wprowadzenie rozwiązań zmierzających do podniesienia poziomu bezpieczeństwa uczestników rynku finansowego korzystających z usług finansowych świadczonych poprzez różnego rodzaju tzw. platformy internetowe. Rozwiązania te mają na celu zapobieganie nadużyciom na rynku finansowym dokonywanym przy wykorzystaniu sieci Internet przez podmioty nieuprawnione do świadczenia usług finansowych.
Widzimy, że głównym założeniem nowelizacji ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym jest ochrona uczestników rynku przed nadużyciami jakich dopuszczają się podmioty nieuprawnione do świadczenia usług finansowych. W tym wypadku, rozwiązania jakie proponuje Ministerstwo wydają się być jak najbardziej adekwatne do problemu. Każdy z nas zadaje sobie sprawę w nieuczciwych praktyk stosowanych przez tzw. Łowców frajerów. Do tej pory pozostawali oni niemalże bezkarni. Co więcej, nadzór nad tego typu podmiotami był mocno ograniczony. Wisienką na torcie były jednak dostępne narzędzia, jakimi dysponowało KNF do walki z tego typu naciągaczami. Możliwość wpisania na listę ostrzeżeń KNF z całą pewnością ściągało oszustom sen z powiek.
Proponowane rozwiązania
Zgodnie z tym, co możemy przeczytać w projekcie ustawy, Ministerstwo proponuje szereg zmian, które miałyby na celu ukrócenie opisanego wyżej procederu wykorzystywanego przez Łowców frajerów. Jakie to zmiany?
- Projekt przewiduje przyznanie KNF nowych uprawnień, w szczególności wzmocnienie instrumentów prewencyjnych związanych z prowadzoną przez KNF listą ostrzeżeń publicznych.
- KNF będzie prowadził rejestr domen internetowych, które będą podlegały obligatoryjnemu blokowaniu.
- Projekt przewiduje także zaostrzenie odpowiedzialności karnej za nieuprawnione prowadzenie działalności w zakresie obrotu instrumentami finansowymi.
- KNF oraz Narodowy Bank Polski będą mogły wymieniać na zasadzie wzajemności informacje uzyskiwane w toku wykonywania zadań.
- Przyznania możliwości wydawania przez KNF niewiążących interpretacji.
- Przewiduje się podniesienie z 1% do 4% obowiązującego obecnie depozytu zabezpieczającego na rynku FOREX,
- oraz zapewnienie mechanizmu zewnętrznej sądowej kontroli nad korzystaniem przez Przewodniczącego KNF z uprawnienia do żądania od podmiotu świadczącego usługi telekomunikacyjne udostępniania informacji, stanowiących tajemnicę telekomunikacyjną.
Zdecydowana większość proponowanych zmian powinna spotkać się z aprobatą uczestników rynku. Szczególnie punkt mówiący o możliwości wydawania niewiążących interpretacji. Sam z doświadczenia wiem, jak trudno jest czasem odgadnąć zamiary regulatora. Dlatego uważam, że tego typu krok znacząco ułatwi poruszanie się pośród paragrafów określających regulacyjne ramy rynku finansowego.
Pozostałe rozwiązania, mające ukrócić proceder naciągania niedoświadczonych uczestników rynku, również wydają się być sensowne. Jak chociażby pomysł zwiększenia grzywny do 10 milionów złotych, z dotychczasowych 5 milionów. W mojej opinii jednak, najistotniejszy będą tutaj zmiany w art. 178 Ustawy o obrocie instrumentami finansowymi. Do tej pory bowiem, wspomniany art. 178, zgodnie z tzw. zasadą terytorialności, nie pozwalał polskiemu wymiarowi sprawiedliwości na ściganie sprawców mających siedzibę zagranicą. To ma się zmienić:
Sprawca przestępstwa – stypizowanego jako przestępstwo skutkowe – będzie mógł być ścigany w każdym przypadku gdy w obszarze polskiej jurysdykcji karnej wystąpi skutek w postaci niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez pokrzywdzonego.
Obniżenie dźwigni
Wydawać by się mogło, że w końcu Ministerstwo podjęło odpowiednie kroki ku temu, aby uporządkować dotychczasowe zaniedbania na rynku finansowym. Myślę, że zdecydowana większość z nas poparłaby taki projekt nowelizacji ustawy, gdyby nie jedna, mała rzecz: propozycja zmiany dostępnej dźwigni finansowej.
Obniżenie dźwigni z poziomu 1:100, do poziomu 1:25 argumentowane jest w następujący sposób:
Proponowana zmiana powinna przeciwdziałać obecnym praktykom rynkowym oferowania klientom detalicznym instrumentów finansowym obarczonych znacznym ryzkiem inwestycyjnym przy bardzo niskim początkowym zaangażowaniu środków własnych inwestorów, co jest możliwe przy wymaganym obecnie depozycie zabezpieczającym. Zmiana ta wpisuje się w przewidziane w projekcie działania mające na celu ochronę interesów nieprofesjonalnych uczestników rynku Forex, a zarazem jest zgodna z trendem, jaki jest widoczny jest w innych państwach członkowskich.
W dalszej części regulator argumentuje swoją decyzję jak poniżej:
Niemniej, w roku 2016 szereg państw członkowskich w regulacjach krajowych przyjęło liczne zmiany mające na celu ochronę interesów inwestorów nieprofesjonalnych na rynku Forex, w tym ograniczające poziom maksymalnej dźwigni finansowej. W Wielkiej Brytanii w 2016 r. ustalono maksymalny poziomi dźwigni finansowej na poziomie 1:25 dla niedoświadczonych inwestorów, którzy nie mają więcej niż 12 m-cy doświadczenia w handlu kontraktami na różnice kursowe (CFD), a dla wszystkich innych inwestorów detalicznych na poziomie 1:50. Podobnie Cypr, z uwagi na bardzo liberalna politykę w zakresie rynku Forex uważany za kolebkę tego rynku, w 2016 r. wprowadził maksymalny poziomi dźwigni finansowej dla transakcji zawieranych na rynku Forex na poziomie 1:50.
Moja opinia
W przypadku pierwszego z przytoczonych fragmentów, można prowadzić debatę na temat zasadności stwierdzeń jakie tam padły. Pamiętajmy, że Ministerstwo powołuje się dodatkowo na raport z kontroli NIK. W ocenie NIK istnieją znaczące luki w systemie ochrony uczestników rynku. Dodatkowo Najwyższa Izba Kontroli wskazuje na bardzo wysokie ryzyko poniesienia przez uczestników strat finansowych. Jednakże przytoczony wyżej dalszy ciąg argumentacji Ministerstwa, jest całkowicie nietrafiony. Co więcej, mija się on niestety z prawdą. Żaden z przytoczonych wyżej krajów, nie wprowadził bowiem zmian, o których mowa w uzasadnieniu. Mając to na uwadze, chciałbym odnieść się do argumentacji, jaką Ministerstwo przedstawiło w pierwszym z przytoczonych wyżej fragmentów.
Obniżenie dźwigni: zalety
W pierwszej kolejności chciałbym przytoczyć kilka zalet, jakie w mojej opinii niesie ze sobą wprowadzenie ograniczenia dźwigni finansowej:
- przede wszystkim powinno to ukrócić naciąganie uczestników rynku na systemy transakcyjne i szkolenia gwarantujące trzycyfrowe stopy zwroty w krótkim czasie;
- zwiększenie wymaganego depozytu zabezpieczającego, może sprawić, że część uczestników rynku zrezygnuje z kontaktów CFD, na rzecz regulowanych kontraktów terminowych;
- konkursy organizowane przez brokerów, nie będą w tak dużym stopniu wypaczać prawdziwego obrazu rynku Forex;
Kilka słów wyjaśnienia. Jeżeli chodzi o pierwszą z przytoczonych zalet, to wydaje mi się, że sprawa jest w wystarczającym stopniu klarowna. W przypadku wprowadzenia niższego lewara, agresywni reklamodawcy nie będą mogli tak skutecznie kusić potencjalnych klientów zawrotnymi stopami zwrotu, które wypracowywane są przy wykorzystaniu maksymalnej dźwigni i przy adekwatnym do takiej dźwigi ryzyku. Punkt trzeci niejako tyczy się tego samego aspektu. Każdy z nas zdaje sobie bowiem sprawę z wyników, jakie osiągane są przez zwycięzców konkursów organizowanych przez brokerów. Zyski sięgające zazwyczaj kilkuset procent, wypaczają prawdziwy obraz rynku, zachęcając niejako do podejmowania zwiększonego ryzyka. Jak dobrze wiemy, konkursy rządzą się swoimi prawami i zazwyczaj każdy z uczestników odkłada zarządzanie ryzykiem na dalszy plan. Tego rodzaju poświęcenie ma zagwarantować wprost proporcjonalny zysk. Jest to w mojej opinii proceder mający bardzo negatywny wypływ na obecną sytuację na rynku Forex.
W odniesieniu do rezygnacji z kontraktów CFD na rzecz kontraktów terminowych. Z pewnością taki ruch ma swoje plusy (zwiększenie płynności). Pamiętać należy jednak o fakcie, że regulowane kontrakty terminowe (jak chociażby opcje) również niosą ze sobą zwiększone ryzyko. W takim przypadku bezpieczeństwo uczestników rynku (rozumiane jako zapobieganie ponoszeniu przez nich wysokiego ryzyka strat finansowych) wcale nie musi być zachowane.
Obniżenie dźwigni: wady
Przechodząc do wad, jakie w mojej opinii posiada proponowana przez Ministerstwo nowelizacja:
- może przyczynić się do tego, że uczestnicy rynku będą angażowali się w kontakty CFD większym kapitałem;
- może spowodować zmniejszenie poziomu ochrony jaki przysługiwał będzie klientom korzystającym z usług brokera na rynku Forex;
- może również doprowadzić do złudnego poczucia bezpieczeństwa przez uczestników rynku;
Wydaje mi się, że naturalnym skutkiem zmniejszenie dźwigni będzie zaangażowanie większego kapitału przez uczestników rynku, w celu wypełnienia wymogów depozytowych. Takie posunięcie może nieść kilka zagrożeń. Po pierwsze, może to wyrabiać w uczestnikach nawyk trzymania stratnych pozycji. Po drugie, uczestnicy mogą posiadać złudne poczucie bezpieczeństwa, które to miałoby być gwarantowane niskim lewarem. W przypadku wykorzystywania wysokiej dźwigni, uczestnicy liczyć się muszą z faktem, że nawet niewielki wzrost zmienności, może mieć poważne skutki dla salda na rachunku brokerskim. Mniejszy lewar może spowodować znieczulenie się uczestników rynku na ryzyko wzrostu rynkowej zmienności. W przypadku jak ten z czarnego czwartku (uwolnienie kursu franka z 15 stycznia 2015 roku), dźwignia 1:25 nie uchroni nieświadomych ryzyka uczestników przed potencjalnymi startami. W takim wypadku straty te mogą być niewspółmiernie większe, z uwagi na duże prawdopodobieństwa zaangażowanie się w kontrakty większym kapitałem.
W przypadku kwestii poruszonej w podpunkcie drugim. Zgodnie z Ustawą o Obrocie Instrumentami Finansowymi art. 3 pkt 39b lit. n, klient profesjonalny jest:
podmiotem innym niż wskazane w lit. a–m, który na swój wniosek został przez firmę inwestycyjną uznany za klienta profesjonalnego na podstawie art. 3a ust. 1
Ewentualne wprowadzenie przez Ministerstwo finansów podziału na klientów detalicznych (dźwignia 1:25) i profesjonalnych (1:50), będziemy mogli mieć do czynienia z procederem nakłaniania przez brokerów uczestników rynku, do złożenia wniosku o uznanie za klienta profesjonalnego. Tego typu krok ograniczy w sposób znaczący prawa uczestników rynku do ochrony jaka przysługuje klientom detalicznym. W takim wypadku znacząco może ucierpieć bezpieczeństwo niedoświadczonych uczestników rynku finansowego.
Obniżenie dźwigni: proponowane rozwiązania
Chciałbym również przedstawić kilka propozycji, które według mnie mogłyby znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo uczestników rynku:
- gwarancja ochrony przed ujemnym saldem na rachunku brokerskim;
- utworzenie internetowej platformy szkoleniowej, pod patronatem Ministerstwa Finansów;
- zakaz oferowania bonusów na rynku Forex (CFD, opcje binarne).
W mojej opinii wprowadzenie wszystkich trzech z powyższych propozycji w znacznym stopniu wpłynie na poprawę bezpieczeństwa uczestników rynku. Gwarancja ochrony przed ujemnym saldem całkowicie powinna wyeliminować ryzyko jakie niesie ze sobą nagły wzrost zmienności na rynkach. To właśnie przypadki jak ten z czarnego czwartku odpowiadają za najbardziej dotkliwe straty ponoszone przez inwestorów korzystających z handlu kontraktami CFD.
Utworzenie internetowej platformy szkoleniowej, nad którą patronat objęłoby Ministerstwo Finansów może w znacznej mierze wpłynąć na świadomość ryzyk ponoszonych przez uczestników rynku. Powinno mieć to również bezpośrednie przełożenie na wzrost bezpieczeństwa handlu. Powodem zdecydowanej większości strat, jakie ponoszone są na rynku Forex przez jego uczestników, jest brak odpowiedniej wiedzy. Dostęp do tej wiedzy powinien być zagwarantowany na szczeblu państwowym, tak aby każdy, bez względu na posiadane środki, mógł z niej skorzystać.
W przypadku zakazu oferowania bonusów na rynku Forex, byłby to krok zgodny międzynarodowym trendem walki z nieodpowiednimi praktykami. Dla przykładu, na taki krok w listopadzie 2016 roku zdecydował się cypryjski regulator CySEC. W mojej opinii taki krok będzie miał charakter prewencyjny, bowiem uchroni on uczestników rynku od wyrabiania złych nawyków inwestycyjnych, do jakich skłania wykorzystywanie bonusów oferowanych przez brokerów.
Kończąc, chciałbym wyrazić nadzieję, że powyższy tekst zostanie wzięty pod uwagę przez Ministerstwo Finansów w drodze konsultacji społecznych. Z całą pewnością aktualna sytuacja na rynku finansowym wymaga podjęcia odpowiednich kroków, w celu całkowitego wyeliminowania podmiotów dopuszczających się nadużyć. Część zmian zaproponowanych przez regulatora trafnie uderza w kluczowe punkty, jednakże propozycja zmniejszenia dźwigni finansowej wydaje się być krokiem w złym kierunku.