Za nami dwa pierwsze wpisy cyklu traktującego o opcjach. Mam nadzieję, że w poprzednich postach udało mi się wprowadzić w świat opcji osoby, które nie miały z nimi nigdy wcześniej do czynienia. Przedstawionych zostało kilka podstawowych definicji. Przyjrzeliśmy się opcjom CALL oraz PUT. Poznaliśmy ich zalety. Dzisiejszym wpisem chciałbym zakończyć czysto teoretyczną cześć całego cyklu. Domknięty zostanie temat handlu gołymi CALLami i PUTami. Następnie pokrótce omówione zostaną czynniki wpływające na wycenę każdej opcji. Na koniec przedstawione zostaną trzy główne rodzaje opcji, wyróżnione w oparciu o przepływy pieniężne. Jak już wcześniej zaznaczyłem, chciałbym aby był to ostatni, czysto teoretyczny wpis całego cyklu. Kolejne artykuły traktować będą w dużej mierze o strategiach. Przedstawiał będę przykładowe transakcje i starał się będę wyjaśnić jakie czynniki brałem pod uwagę decydując się na zajęcie danej pozycji. To tyle tytułem wstępu. Przejdźmy zatem do konkretów.
Longi i shorty na opcjach
W poprzednim wpisie przedstawiłem z grubsza, w jaki sposób możemy otwierać syntetyczne longi i shorty na instrumencie bazowym z wykorzystaniem gołych opcji CALL oraz PUT. Wiemy zatem, że zajmując krótką pozycję w opcji PUT, tak na prawdę gramy na wzrosty instrumentu bazowego. Dziś chciałbym się zatem przyjrzeć wadom i zaletom, jakie towarzyszą nam przy zajmowaniu pozycji długich i krótkich z wykorzystaniem opcji.
Byki
Chcąc grać na wzrosty instrumentu bazowego, możemy zrobić to na dwa sposoby. Po pierwsze, możemy kupić opcję CALL – co wydaje się być dość naturalnym posunięciem. Inną możliwością jest wystawienie opcji PUT. Która z tych strategii jest jednak korzystniejsza z naszego punktu widzenia? Początkujące osoby mogą tutaj intuicyjnie wskazać na strategię bazującą na wykorzystaniu długiej pozycji w opcji CALL. Ograniczony potencjał straty, przy nieograniczonym potencjale zysku. Brzmi zachęcająco. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że krótka pozycja w opcji PUT charakteryzuje się odwrotnym profilem zysku i strat (nieograniczone straty, przy ograniczonym potencjale do zysku). W rzeczywistości jednak odpowiedź nie jest aż tak jednoznaczna. Ciężko jest tutaj jednoznacznie wskazać, która z tych możliwości jest lepsza. Jak nie trudno się domyślić, wszystko zależy od aktualnej sytuacji na rynku, lub danym instrumencie. Wpływ na naszą decyzję może mieć chociażby poziom implikowanej zmienności, czy czas pozostały do wygaśnięcia opcji.
Wady i zalety
Intuicja podpowiada nam, że omawianie wszystkich czynników, jakie powinniśmy brać pod uwagę podejmując decyzję, nie jest tematem na jeden z pierwszych wpisów traktujących o handlu opcjami. Dlatego też, zamiast skupiać się na konkretnych przypadkach, warto jest przedstawić krótką listę wad i zalet dla obydwu alternatyw. Na pierwszy ogień weźmy zatem długą pozycję w opcji CALL:
- jak już zdążyłem wcześniej wspomnieć, główną zaletą jest tutaj profil zysków i strat. Wykorzystywanie tej strategi do grania longów wydaje się być zdecydowanie bardziej intuicyjne i bezpieczne. Jest to niestety jedna z nielicznych zalet tej strategii;
- główną wadą długiej pozycji w opcji CALL jest fakt, że prawdopodobieństwo wypracowania zysku jest mniejsze niż 50%;
- kolejną pozycją na naszej liście wad, jest upływający czas, który działa na naszą niekorzyść. Okres, w którym wypracować możemy zyski ograniczony jest bowiem terminem wykonania opcji;
Lista wydaje się być krótka, jednak na obecnym poziomie, myślę, że nie ma sensu wybiegać poza jej ramy. Jak nietrudno się również domyślić, w przypadku krótkiej pozycji w opcji PUT, będziemy mieli do czynienia z lustrzanym odbiciem powyższej listy. Niekorzystny profil zysku i strat, wyższe prawdopodobieństwo zysku oraz czas działający na naszą korzyść. Warto jest tutaj również dodać jeszcze jedną rzecz, o której wspominałem już w poprzednim wpisie. Abyśmy mogli osiągnąć zysk, cena wcale nie musi rosnąć. Wystarczy, że pozostanie powyżej ceny wykonania. Opcja wygaśnie wówczas bezwartościowa, a my zainkasujemy maksymalny możliwy zysk na tej pozycji.
Niedźwiedzie
Przechodząc na drugą stronę rynkowej barykady, warto jest przyjrzeć się strategiom dającym nam krótką ekspozycję na instrument bazowy. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku byków, tak i tutaj mamy do czynienia z dwiema pozycjami zbudowanymi w oparciu o gołe opcje CALL i PUT. Mowa tutaj oczywiście o długiej pozycji w opcji PUT oraz krótkiej pozycji w opcji CALL. Zasady jakie rządzą obiema pozycjami są identyczne do tych, które opisałem w akapicie poświęconym bykom.
Zajmując długą pozycję w strategiach opcyjnych musimy zawsze liczyć się z tym, że prawdopodobieństwo wypracowania zysku będzie mniejsze niż 50%. W zamian za to, otrzymujemy korzystniejszy profil zysków i strat. Dodatkowo musimy liczyć się z niekorzystnym wpływem upływającego czasu na naszą pozycję. Wszystkie te aspekty znajdują odzwierciedlenie w wycenie danej opcji. Warto jest zatem w tym momencie przyjrzeć się temu, co dokładnie składa się na cenę, która wyświetlana jest przez naszą platformę.
Wewnętrzna i zewnętrzna wartość opcji
Jak już zdążyłem wcześniej wspomnieć, wpływ na wycenę każdej opcji ma szereg różnych zmiennych. Mowa tutaj chociażby o czasie pozostałym do wygaśnięcia danej opcji, jak również o poziomie zmienności. Lista bynajmniej nie kończy się na tych dwóch czynnikach. Nie czas jednak i miejsce, na to aby pochylać się nad każdym z nich. Przyjdzie na to jeszcze pora w kolejnych wpisach cyklu. Aktualnie chciałbym się jednak skupić na dwóch częściach składowych, które łącznie tworzą cenę danej opcji. Mowa tutaj o wartości wewnętrznej oraz zewnętrznej opcji. Co to takiego i czym się one różnią? Zanim przejdę do ich omówienia zaznaczę, że dla lepszego ich zrozumienia, warto będzie przedstawić je z perspektywy nabywcy opcji (czy to opcji CALL czy PUT).
Wartość wewnętrzna
Cytując za Wikipedią:
Wartość wewnętrzna jest wartością opcji gdyby możliwe było jej natychmiastowe wykonanie.
Jednak co to tak na prawdę oznacza? Aby udzielić odpowiedzi na to pytanie, wystarczy zastanowić się przez chwilę nad przykładem, w którym wykonanie danej opcji będzie korzystne dla jego nabywcy. Może to być sytuacja, w której zakupiliśmy opcję CALL na akcje spółki Apple, z ceną wykonania 180 dolarów. Termin wykonania opcji nie jest tutaj istotny. Aktualna cena akcji wynosi 183,83 dolarów. W takim wypadku wartość wewnętrzna naszej opcji wynosić będzie 3,83 dolara. Dlaczego? Z prostego powodu. Gdybyśmy zdecydowali się na wykonanie tej opcji, nabylibyśmy akcje spółki Apple po 180 dolarów (prawo jakie przysługuje nam z tytułu posiadania opcji CALL), po czym moglibyśmy od razu sprzedać je na rynku po cenie 183,83 dolarów. Inkasując w ten sposób zysk w wysokości wartości wewnętrznej opcji. Mam nadzieję, że teraz logicznym staje się fakt, dla którego warto jest spojrzeć na ten aspekt z perspektywy nabywcy opcji.
Analogicznie sytuacja będzie wyglądała w przypadku opcji PUT. Długa pozycja w opcji PUT z ceną wykonania 185 dolarów, w sytuacji gdy aktualna wartość akcji instrumentu bazowego wynosi 183,83, charakteryzować się będzie wartością wewnętrzną na poziomie 2,17 dolara. Brzmi logicznie? Mam nadzieję, że tak. Dalej będzie już z górki.
Wartość zewnętrzna
Tutaj sprawa jest dość prosta. Na wartość zewnętrzną opcji mają wpływ wszystkie pozostałe czynniki, które brane są pod uwagę przy wycenia danej opcji. Mowa tu oczywiście o takich zmiennych jak: czas pozostały do wygaśnięcia opcji, zmienność instrumentu bazowego, czy chociażby wysokość stopy wolnej od ryzyka. Wszystkie te czynniki znajdują swoje odzwierciedlenie w wartości zewnętrznej opcji. Wartość zewnętrzna określana jest również mianem wartości czasowej. Nazwa ta wzięła się stąd, że wartość zewnętrzna opcji maleje wraz z upływem czasu pozostałym do wygaśnięcia danej opcji (ceteris paribus).
Trzy rodzaje opcji
Dlaczego o tym wszystkim piszę? Głównie ze względu na fakt, że ułatwi nam to niejako wprowadzenie trzech nowych pojęć, jakie wiążą się z wyceną każdej opcji. Chodzi tutaj o trzy rodzaje opcji, wyróżnione ze względu na wartość bieżącą instrumentu bazowego względem ceny wykonania. Brzmi skomplikowanie, jednak sprawa jest dziecinnie prosta, a znacznym ułatwieniem będzie tutaj poprawne zrozumienie tego, czym jest wartość wewnętrzna oraz zewnętrzna opcji. Opcje dzielimy bowiem na trzy rodzaje: in the money (ITM), at the money (ATM) oraz out of the money (OTM).
- Opcja jest in the money (ITM) w sytuacji gdy posiada ona wartość wewnętrzną. Innymi słowy, jest to opcja której natychmiastowe wykonanie jest opłacalne. Obydwa przytoczone wcześniej przykłady były opcjami ITM. Opcja ta ma wartość dla jej nabywcy.
- Opcja jest at the money (ATM) w sytuacji gdy cena wykonania opcji jest równa aktualnej cenie instrumentu bazowego. O opcjach ATM mówimy również w przypadkach gdy obie ceny nieznacznie się od siebie różnią. Taka opcja jest z reguły bezwartościowa (ewentualnie neutralna) dla jej nabywcy.
- Opcja jest out of the money (OTM) w sytuacji, gdy nie posiada ona wartości wewnętrznej, a cena wykonania i aktualna cena instrumentu bazowego są różne. Przykładem opcji OTM jest opcja CALL z ceną wykonania 185 dolarów, w sytuacji gdy aktualna cena instrumentu bazowego wynosi 183,83 dolarów. Taka opcja nie posiada żadnej wartości dla jej nabywcy.
Podsumowanie
Poprawne zrozumienie powyższych aspektów jest absolutnie kluczowe, jeżeli chcemy swobodnie poruszać się w świecie strategii opcyjnych. Wbrew pozorom nie jest to aż takie trudne. Mam też nadzieję, że przedstawienie tematu od strony nabywcy opcji, ułatwi Wam pełne zrozumienie poruszanych dzisiaj kwestii. Dzięki temu będziemy mogli swobodnie przejść do omawiania pierwszych strategii opcyjnych. Zdaję sobie sprawę, że poziom teoretyzowania w dotychczasowych wpisach mógł nieco przytłaczać. Powodując tym samym, że cykl wydawał się być mało atrakcyjnym. Wszak wszystko to, o czym do tej pory pisałem można ławo znaleźć na innych portalach. To się jednak zmieni już w kolejnym wpisie. Mam nadzieję, że podejście do spreadów, jakie zostanie w nim przedstawione przypadnie wszystkim do gustu. Pokazując tym samym, że opcje wcale nie są tak skomplikowane, jak mogłoby się początkowo wydawać.
Powyższy tekst jest jednym z wpisów cyklu artykułów traktującym o opcjach. Jeżeli jesteś zainteresowany pozostałymi postami zapraszam na stronę: Opcje.
3 komentarzy
Nico64
Fajny tekst – duży szacunek – poprawiłbym ITM w jednej pozycji na ATM a w następnej na OTM 🙂 A potem skasował tego posta 🙂
ET
Część. Dzięki za zwrócenie uwagi. Wiem, że czasami tego typu rzeczy potrafią mi umknąć, nawet pomimo faktu, że staram się uważnie przeczytać cały tekst po jego ukończeniu 🙂
Komentarze są wyłączone.