Przyszła pora na ostatnie z podstawowych ćwiczeń z cyklu: Jak zostać traderem. Tym razem będzie to stosunkowo łatwe zadanie jeżeli chodzi o podstawowe założenia. Mam nadzieję, że do tej pory każdy z Was poświęcił odpowiednią ilość czasu na przerobienie wszystkich przedstawionych przeze mnie ćwiczeń. Z całą pewnością czas na to przeznaczony zaprocentuje w przyszłości. Dziś, po tym ciężkim okresie codziennych ćwiczeń i skrupulatnego doskonalenia swoich umiejętności, chciałbym zaproponować coś na odstresowanie. Ćwiczenie, które pozwoli nam spojrzeć na nasze transakcje z innej perspektywy, dzięki czemu będziemy w stanie postawić ostatni krok w kierunku realnego konta. O jakim ćwiczeniu mowa? Przed nami zerowanie rachunku.
Zerowanie rachunku
Już sama nazwa zdradza wszystkie szczegóły na temat ostatniego z podstawowych ćwiczeń cyklu. Dlatego też, od razu przejdę do podstawowych założeń jakie będziemy starali się tym razem spełnić:
- jak najszybsze wyzerowanie rachunku w oparciu o arkusz zleceń;
- celu nie możemy osiągnąć w oparciu o spread;
- oczywiście ćwiczenie to wykonujemy tylko i wyłącznie na symulatorze!
Tylko tyle i aż tyle. Prawdopodobnie większość z Was nie widzi większego sensu wykonywania tego ćwiczenia. Czy może nas ono nauczyć złych nawyków? Szczerze wątpię. Czy możemy z niego wyciągnąć przydaną lekcję na przyszłość? Z całą pewnością tak. Zanim jednak przejdę do korzyści, chciałbym zaznaczyć, że na wykonywanie tego ćwiczenia nie powinniśmy poświęcić więcej czasu niż dwie, trzy sesje (w porywach do pełnego tygodnia). Jak już wspomniałem na wstępie, ćwiczenie to posłuży w pewnym stopniu za oderwanie od dotychczasowych zadań, które wymagały od nas pełnej koncentracji. Można je nawet potraktować jako formę zabawy z rynkiem. Pamiętajmy jednak, że nawet w takim wypadku, na zakończenie sesji, powinniśmy przeanalizować każdą z zajętych przez nas pozycji.
Korzyści
Wiemy już z czym przyjdzie nam się zmierzyć, pora więc przejść do korzyści jakie przyniesie nam zerowanie rachunku. Wbrew pozorom nie jest to aż tak dziecinne zadanie jakby mogło się początkowo wydawać. Po pierwsze, wykonywanie tego zadania pomoże nam lepiej zrozumieć prosty rachunek prawdopodobieństwa z jakim musi zmierzyć się każdy trader. Teoretycznie każdy trade to 50/50 – cena może pójść w górę lub w dół. Cała sztuka polega na tym, aby znaleźć sposób na to, jak przechylić szale zwycięstwa odrobinę na swoją korzyść. Wciąż jednak, nawet jeżeli mamy 60, czy 70 procent szans na powodzenie, nie oznacza to wcale, że pozycja okaże się tą zyskowną. Mamy bowiem 40, czy 30 procent szans na to, że tak się nie stanie.
To właśnie od tego powinniśmy zaczynać analizę zasadności zajęcia każdej pozycji. Od definiowania ryzyka. Jakie są szanse na niepowodzenie? Jakie ryzyko ponoszę w przypadku sprawdzenia się niekorzystnego scenariusza? Skupiając swoją uwagę w pierwszej kolejności na poniesieniu straty (co jest głównym założeniem dzisiejszego zadania) będziemy mogli wyrobić w sobie nawyk określania szans na niepowodzenie oraz definiowania ryzyka z tym związanego. W mojej opinii jest to absolutnie kluczowa rzecz. Dlatego też, nawet jeśli nie wyniesiecie z tego ćwiczenia nic więcej ponad to, to i tak będziecie w takiej sytuacji wygrani, a czas poświęcony temu zadaniu zaprocentuje w przyszłości.
Inny rzeczą, która powinna w pozytywny sposób wpłynąć na nasze umiejętności to fakt, że jeżeli uda nam się znaleźć sposób na systematyczne zerowanie rachunku, da nam to wartościowy materiał do codziennej analizy. Otóż w ten sposób jak na tacy zostaną podane wszystkie negatywny aspekty tradingu, które systematycznie wpędzają nas w straty. Wnioski wyciągać będzie niesłychanie łatwo: zrobiłem X i Y, straciłem pieniądze. Teraz wystarczy tylko znaleźć sposób na wyeliminowanie czynników X i Y. Proste? Mam nadzieję, że tak.
Podsumowanie
To tyle, jeżeli chodzi o dzisiejsze ćwiczenie. Jak już wspomniałem, zdaje sobie sprawę z faktu, że wielu z Was może uznać je za dziecinne, czy wręcz bezsensowne. Ja będę się jednak trzymał swojego. Przedstawione wyżej korzyści mówią wszak same za siebie. Jeszcze w ramach rozluźnienia. Pamiętajmy również o tym, że jeżeli uda nam się wypracować strategię przynoszącą systematyczne straty, w prosty sposób możemy przekuć ją na zyski zajmując przeciwne pozycje. Powodzenia!
Zerowane rachunku jest ostatnim wpisem, w którym przedstawione zostało jedno z podstawowych ćwiczeń wykorzystywanych w propach. Dla przypomnienia:
- Always in the Market nauczyło nas poprawnego wyczucia wydarzeń jakie mają miejsce w arkuszu zleceń;
- One Tick Trade pozwoliło nam dopracować moment otwierania pozycji;
- Rzut monetą pozwolił nam na wyłapywanie okazji pojawiających się po obu stronach rynku;
- Budowanie pozycji, jak sama nazwa wskazuje, wypracowało w nas nawyk stopniowego zwiększania zaangażowania (a co za tym idzie również dźwigni) w poszczególnych pozycjach.
Ćwiczenia te są pewnego rodzaju bazą pod nasz przyszły rozwój. To właśnie w oparciu o wnioski, jakie udało nam się wyciągnąć wykonując każde z powyższych zadań, będziemy w stanie zbudować zyskowną strategię w przyszłości. Pozwoli nam to również lepiej zrozumieć siebie jako tradera. Zdefiniować wady naszego tradingu oraz je wyeliminować. W kolejnych wpisach będę się starał przybliżyć sposoby, które pomogą nam połączyć wszystko to, co do tej pory wypracowaliśmy, w spójną całość.
Powyższy tekst jest jednym z wpisów głównego cyklu artykułów pojawiających się na blogu. Jeżeli jesteś zainteresowany pozostałymi postami zapraszam na stronę: Jak zostać traderem.