Kolejny ciekawy dzień na ropie za nami. Z całą pewnością wczorajsze dane o zapasach, nie były wsparciem dla notowań tego instrumentu. Jednak trzeba sobie szczerze powiedzieć, że tak na prawdę, ruch spadkowy zapoczątkowany został jeszcze w trakcie sesji nocnej. Patrząc na cenę ropy bezpośrednio przed publikacją i porównując ją z ceną zamknięcia widzimy, że tak na dobrą sprawę walor ten stał w miejscu. Przypadek, czy może przeciek? Jakiej byśmy odpowiedzi nie udzielili, nie zmienia to zupełnie nic w naszym podejściu. Nawet jeżeli to był przeciek, to i tak nie mamy możliwości uzyskania tego typu informacji przed publikacją. Koniec końców pozostaje nam trejdowanie tego, co widzimy na wykresach czy w arkuszu oraz taśmie. Warto jest się zatem skupić na tym, co faktycznie dostarcza nam przydatnych wskazówek oraz informacji.
CLH20
Ropa kontynuuje swój marsz w kierunku południowym. Jak już zdążyłem kilkukrotnie wspomnieć, jest to tak na prawdę wyprawa w nieznane. Ostatnie punkty odniesienia na tych poziomach, budowane są w najlepszym wypadku w oparciu o handel z początku października. To co jednak najistotniejsze, to sposób w jaki (po raz kolejny) zanegowana została strefa podażowa budowana w oparciu o strefę równowagi na interwale kwartalnym. Mowa o dolny ograniczeniu dla ubiegłego okresu na tym wykresie. Wygląda więc na to, że będziemy zmuszeniu odłożyć na dalszy plan wszelkie myśli o powrocie ceny w okolice 59 dolarów za baryłkę. Aktualnie kluczową wydaje się być strefa budowana w oparciu o dolne ograniczenie tygodniowej strefy równowagi (52,72). Dodatkowo, warto będzie obserwować potencjalną reakcję ceny w okolicy ograniczeń dla dwudniowego obszaru dystrybucji. Szczególnie istotna może być jego górna bariera, która przebiega w okolicy dwóch innych punktów odniesienia na wyższych interwałach (53,61).
ESH20
Wydawać się mogło, że wczorajsza sesja przyniosła nam pewnego rodzaju stabilizację na ES. Wprawdzie widać było spore zaangażowanie po stronie sprzedających, jednak ponownie nie przekładało się to na zdobycze na płaszczyźnie drabinki cenowej. Jeżeli chodzi o wczorajszą sesję, to na uwagę zasługują dwie rzeczy. Niepowodzenie w utrzymaniu ceny powyżej minimów z ubiegłego tygodnia – to raz. Dwa, powrót poniżej górnego ograniczenia tygodniowej strefy równowagi. W takim wypadku, główny scenariusz zakłada próby sprowadzanie ceny w okolice przeciwległej bandy.
Byłaby to całkiem ciekawy pomysł na rozgrywanie dzisiejszej sesji, gdyby nie fakt, że… scenariusz ten już się zrealizował. Silna presja ze strony sprzedających sprawiła, że ponownie znaleźliśmy się w okolicy istotnej strefy popytowej. Strefy, która budowana jest w oparciu o punkty odniesienia na wyższych interwałach. Zejście poniżej 3244,00 tak na dobrą sprawę otwiera nam drogę w kierunku 3211,00/3213,50. Poniżej mamy już tylko 3166, 3118 oraz 3052. Widać zatem jak na dłoni, że przed nami dość interesująca sesja.
Wszystkie dotychczasowe posty z tego cyklu znaleźć można na odrębnej stronie – Przed sesją. Dodatkowo, zapraszam do zapoznania się z cotygodniowymi nagraniami, w których analizuję aktualną sytuację z nieco szerszej perspektywy. Znajdziecie je na moim kanale na YouTube. Poniżej zamieszczam nagranie, w którym omawiałem aktualną sytuację przed obecnym tygodniem: