Nie igraj z limitami

Do napisania dzisiejszego wpisu skłoniła mnie weekendowa sytuacja na bliskim wschodzie. Będąc bardziej dokładnym, chodzi mi oczywiście o to, jaki wpływ wydarzenia w Arabii Saudyjskiej miały na notowania kontraktów futures. Mowa tutaj zarówno o futach na indeksy, jak również (i co ważniejsze) na ropę naftową. O tym, że czeka nas burzliwy początek sesji wiadomo było już od soboty. Nie wszyscy zdawali sobie jednak sprawę z tego, jak faktycznie może wyglądać handel w trakcie poniedziałkowej sesji. Trzeba bowiem wiedzieć, że wbrew pozorom, cena nie może rosnąć (lub spadać) bez ograniczeń. Przynajmniej nie w trakcie jednej sesji. W przypadku kontraktów futures obowiązują pewne limity, po przekroczeniu których, handel zostaje wstrzymany. Jest to informacja niebagatelna. Wciąż jednak tak niewielka liczba osób zdaje sobie z tego sprawę. Cena, którą możemy zapłacić za ten akt ignorancji, wybiega poza granice zerowania rachunku.

Krótka lekcja historii

Zanim przejdziemy do sedna dzisiejszego wpisu, chciałbym zwrócić uwagę na to, jak kosztowny może być brak wiedzy na tej płaszczyźnie. Z pomocą przyjdą nam tutaj sławni bracia Hunt. Być może część z Was zna historię tej dwójki oraz tego, w jaki sposób zawładnęli oni handlem kontraktami na srebro. Tym, którym umknęły wydarzenia z końcówki lat 70, polecam szybkie nadrobienie zaległego materiału. To czego nie znajdziecie w tym tekście, to informacja na temat tego, jak wyglądał handel kontraktami futures pod koniec 1979 roku. Nieco więcej światła z perspektywy tradera, rzuca na tę historię Mark Douglas, w jednej ze swoich prezentacji. Historia zaczyna się od około 11 minuty poniższego nagrania:

W skrócie, cena kontraktów na srebro rosła nieprzerwanie przez około 30 dni. Co więcej, wzrosty te bazowały na codziennym otwieraniu się rynku na poziomie górnego limitu. W takiej sytuacji praktycznie niemożliwe było zamknięcie utrzymywanych na srebrze pozycji. Jak widzicie, mamy tutaj klasyczny przykład na to, że do wzrostów (czy też spadków) wcale nie jest potrzebne zawieranie nowych pozycji. Czy to kupna, czy sprzedaży. Pisałem już o tym w jednym z poprzednich postów na blogu. Dlatego też, temat, który zdecydowałem się dzisiaj poruszyć, jest tak istotny. Na koniec dodam tylko, że przytoczona przez Marka Douglasa sytuacja, mogła zakończyć się stratą rzędu 200 tysięcy dolarów. Na jednym kontrakcie.

Czym są limity cenowe na kontraktach futures?

Przechodząc jednak do sedna dzisiejszego wpisu. Czym są limity cenowe na kontraktach futures? Sprawa jest prosta. Jest to maksymalny zasięg ruchu na danym walorze, jaki dopuszcza się w trakcie danej sesji. Zasięg ten liczony jest w tickach i aktualizowany przed startem każdej sesji. Poziomy i rodzaj limitów różni się w zależności od rodzaju instrumentu. Inne limity obowiązują w przypadku handlu na indeksach, inne na towarach. Dodatkowo, możemy spotkać się również z różnego typu krokami podejmowanymi po przekroczeniu danego limitu. Z reguły w pierwszej kolejności mamy do czynienia z krótkotrwałym wstrzymaniem handlu na danym walorze. Pisząc „krótkotrwały” mam tutaj na myśli dwuminutową przerwę. Kolejnym krokiem jest oczywiście wstrzymanie handlu na całą sesję i ponowne wznowienie kolejnego dnia. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku omawianego wyżej przykładu ze srebrem. Skąd w ogóle wziął się pomysł wyznaczania limitów?

Giełdy starają się w ten sposób zabezpieczać przed ekstremalnymi przypadkami paniki i euforii na rynkach. Jest to jak najbardziej zrozumiałe. Każdy z nas spotkał się bowiem z tzw. efektem FOMO (fear of mising out). Wiemy jak irracjonalne decyzje jesteśmy w stanie podejmować w takim wypadku. Decyzje, które nierzadko powodują również efekt domina. Właśnie przed tego typu sytuacjami chciały zabezpieczyć się giełdy wprowadzając limity cenowe. Czasami odejście od rynkowego stołu i spojrzenie na sytuację z boku, na chłodno, pomaga nam w podjęciu słusznej decyzji. Wydaje się więc, że giełdy miały tutaj na względzie ogólne dobro klientów.

Limity w teorii

Jak już zdążyłem wcześniej wspomnieć, w zależności od rodzaju instrumentu obowiązywać nas będą inne rodzaje limitów. W przypadku amerykańskich kontraktów futures, zostały one podzielone na sześć grup: produkty rolne (np. kukurydza). produkty energetyczne (np. ropa), indeksy akcyjne, produkty na stopę procentową, metale i forex (czyli waluty – nie mylić z CFD). Nie będę się w dzisiejszym wpisie zagłębiał w szczegóły limitów cenowych dla wszystkich powyższych grup. Szczegółowe informacje na ten temat możecie znaleźć na stronie giełdy lub pobierając jeden z dostępnych arkuszy.

Biorąc jednak pod uwagę najbardziej popularne produkty, takie jak kontrakty na indeksy, ropę czy złoto, sprawa wygląda w następujący sposób:

  • indeksy akcyjne: obowiązują nas tutaj dwa rodzaje limitów. Pierwszy rodzaj, to limity, które obowiązują w trakcie sesji nocnej (ETH) – wynoszą one +/- 5%. Po przekroczeniu tego limitu, handel zostaje wstrzymany do otwarcia rynku kasowego. Drugi rodzaj limitów, to te obowiązujące w trakcie kasowego – wówczas nie mamy do czynienia z górnymi limitami. Obowiązują nas jedynie limity dolne, wyznaczone na poziomach 7%, 13% i 20% poniżej ceny zamknięcia poprzedniej sesji. Pierwsze dwa przypadki to krótkotrwałe wstrzymanie handlu, natomiast przekroczenie 20-procentowego progu, spowoduje wstrzymanie handlu do końca sesji;
  • ropa (i inne produkty energetyczne): obowiązuje nas tutaj próg 7% – zarówno w górę, jak i w dół. Po przekroczeniu tego limitu, handel zostaje wstrzymany na 2 minuty i wyznaczany jest nowy zakres dla danej sesji – kolejne 7%. Czynność ta powtarzana jest trzykrotnie – przekroczenie czwartego 7-procentowego limitu, skutkować będzie zawieszeniem handlu do końca sesji;
  • złoto (i inne metale): podobnie jak miało to miejsce w przypadku produktów energetycznych – z tą różnicą, że tutaj obowiązuje nas 5-procentowy skok cenowy. Pozostałe założenia pozostają bez zmian;

Podsumowanie

To tyle, jeżeli chodzi o dzisiejszy wpis. Skupiłem się w nim głównie na teoretycznym aspekcie limitów cenowych. Warto jest dobrze zgłębić poruszony dzisiaj temat, tak aby nie dać się złapać po złej stronie limitów. Jeżeli jednak przez niewiedzę, czy też nieuwagę zdarzyłoby się tak, że zostaniecie z otwartą pozycję na zamkniętym instrumencie – nie panikujcie. Można z tego wyjść bez większego uszczerbku na zdrowiu (depozycie). W przyszłym tygodniu pojawi się na blogu wpis, w którym podejdę do tego tematu od nieco bardziej praktycznej strony. Istnieją bowiem sposoby na to, aby w stosunkowo prosty sposób ograniczyć ryzyko, na jakie jesteśmy wystawieni utrzymując otwartą pozycję na zatrzymanym instrumencie. Dodatkowo, poruszę w nim jeszcze jedną kwestię związaną z możliwością wstrzymania handlu w trakcie trwania sesji. Limity cenowe nie są bowiem tutaj osamotnione.

Na koniec, wszystkich tych, których zaciekawiła historia braci Hunt odsyłam do nieco bardziej rozbudowanego artykułu.

Powiązane wpisy

3 komentarzy

  • Spora luka do ewentualnego zamknięcia (CL)…

    • A

      Kiedyś pewnie ją domkną 🙂 Jak na razie ciężko jest wrócić w objęcia zeszłotygodniowego zasięgu, nie mówiąc już o jakimkolwiek obszarze równowagi. Chociaż, aktualnie wystarczy jeden nagłówek, do tego żeby domknąć te brakujące 3,5$ 😉

Komentarze są wyłączone.